Kolejny rok upłynął pięć dni temu, kolejny, szósty już rok istnienia bloga mija dziś. Uznałam, że to znakomita okazja, by nie czynić żadnych podsumowań i nie podejmować żadnych czytelniczych wyzwań. Tego drugiego i tak nie zwykłam czynić. Po prostu uznałam, że to idealny moment, by ogłosić koniec życia bloga.
PS. Z okazji zmiany daty życzę wszystkim dużo dobrych lektur i dużo czasu na ich czytanie.
EDIT: Wygląda na to, że – przynajmniej w odniesieniu do niektórych czytelników bloga – życzenia się spełniły. Jak widać czasem warto składając życzenia zastanowić się, jak w praktyce może wyglądać ich spełnienie. Nie pozostaje mi więc nic innego, jak tylko zdrowia życzyć. I samych lektur godnych uwagi. Jeśli takie się znajdą, to i czas na ich przeczytanie się znajdzie.